Kredyty frankowe wpędziły całą rzeszę kredytobiorców w bardzo poważne kłopoty finansowe. Częstym sposobem aby tego uniknąć stało się zawieranie ugód pomiędzy bankami, a ich klientami, których istota polega na tzw. przewalutowaniu. W skrócie oznacza to przeliczenie kwoty kredytu udzielonego we frankach na walutę polską. Ci, którzy zdecydowali się na takie rozwiązanie, obecnie popadli jednak w nowe tarapaty. Gwałtowny wzrost wskaźnika WIBOR powoduje, że w wielu przypadkach raty przewalutowanego kredytu w złotówkach są znacznie wyższe, aniżeli te, które byłyby spłacane we frankach szwajcarskich.
Na czym polega przewalutowanie kredytu frankowego?
Mniej więcej na początku lat dwutysięcznych i później miał miejsce boom związany z tzw. kredytami frankowymi. Osoby zaciągające wówczas kredyt hipoteczny najczęściej miały do wyboru – albo zaciągnąć takie zobowiązanie w złotych polskich albo we frankach szwajcarskich. Ta ostatnia waluta była bardzo tania – frank kosztował wówczas ok. 2 zł, a tego rodzaju produkty kredytowe były oferowane przez banki z wyjątkowo niskim oprocentowaniem – znacznie niższym, niż w przypadku kredytów złotówkowych. W większości klienci nie zdawali sobie sprawy z ryzyka kursowego związanego ze wzrostem wartości waluty obcej. Gdy więc kurs franka wzrósł do 4 zł i więcej, wielu kredytobiorców zdecydowało się na zawarcie z bankami ugód, których treścią było przewalutowanie zaciągniętego zobowiązania.
Przewalutowanie kredytu frankowego, a więc udzielonego we frankach szwajcarskich, polega na zamianie tej waluty na złote polskie. Następuje to poprzez przeliczenie przez bank aktualnego zadłużenia jego klienta, wyrażonego w CHF na złotówki. Dokonuje się tego w oparciu o kurs sprzedaży franka szwajcarskiego aktualny w momencie przewalutowania.
Cały sens takiej operacji polegał dotychczas na zmianie oprocentowania takiego kredytu, a dokładnie na jego znacznym obniżeniu. Było to skutkiem tego, iż kurs złotówki w stosunku do franka szwajcarskiego był znacznie niższy i nie podlegał tak gwałtownym zmianom. Niestety od pewnego czasu sytuacja ta uległa ogromnemu przeobrażeniu. Wskaźnik WIBOR, odpowiadający za oprocentowanie kredytów złotówkowych, uległ tak gwałtownemu podwyższeniu, że w wielu przypadkach ich spłacanie stało się znacznie droższe, aniżeli tych, które zostały udzielone we frankach szwajcarskich. Wystarczy wskazać, że o ile we wrześniu 2021 roku wskaźnik WIBOR wynosił 0,2%, to 1 grudnia tego roku wzrósł on do 7,46%.
Co to jest WIBOR?
WIBOR jest skrótem, który wziął się od nazwy Warsaw InterBank Offered Rate. Określa on wysokość oprocentowania na polskim rynku międzybankowym. Wielkość WIBORu jest zmienna, co ma ogromne znaczenie dla rynku finansów. Dla znacznej części terminów (WIBOR 1M, czyli WIBOR miesięczny, WIBOR 3M, czyli WIBOR trzymiesięczny oraz WIBOR 6M, czyli WIBOR sześciomiesięczny) stawka ustalana jest każdego dnia roboczego o godzinie 11. Wysokość wskaźnika WIBOR jest określana dzięki obliczeniu średniej arytmetycznej ze stóp procentowych, które wskazują banki, po uprzednim wyeliminowaniu skrajnych wartości.
Jakie jest znaczenie wskaźnika WIBOR?
WIBOR to wskaźnik, który ma bardzo duże znaczenie zarówno dla krajowego systemu finansowego, jak i dla budżetów domowych wielu Polaków. Wynika to z faktu, iż wskutek zmiany jego wysokości rosną lub maleją raty kredytów hipotecznych. Jest to rezultatem powiązania WIBOR - u ze stopami procentowymi. Ich wzrost powoduje to samo ze wskaźnikiem WIBOR, na podstawie którego oblicza się oprocentowanie kredytów hipotecznych. Tym samym, bieżąca stawka wskaźnika WIBOR ma wpływ na to jak duże będą raty kredytu – i to przez cały okres obowiązywania umowy kredytowej.
Dodać trzeba, że najczęściej banki aktualizują wysokość oprocentowania kredytów raz na kwartał (WIBOR 3M) lub dwa razy w roku (WIBOR 6M).
Kredyty frankowe a rosnący WIBOR w świetle zawartych ugód – czy jest jakieś rozwiązanie?
Wskutek działania opisanego powyżej mechanizmu sytuacja kredytobiorców, którzy dokonali przewalutowania zaciągniętego kredytu na podstawie ugód zawartych z bankami, nie tylko się nie poprawiła, ale nawet uległa pogorszeniu. W oczywisty sposób może to także negatywnie wpłynąć na tych spośród klientów bankowych, którzy dopiero zastanawiali się nad zawarciem ugody w tym przedmiocie.
Czy jest z takiej sytuacji jakieś wyjście?
Tak - są nawet dwa.
Po pierwsze, musisz wiedzieć, że problem ze wzrostem wskaźnika WIBOR dotyczy tylko i wyłącznie tych produktów kredytowych, które w zapisach umowy mają określone oprocentowanie jako zmienne. Jeżeli wskazano w nich stałe oprocentowanie, wówczas nie będzie ono podlegało zmianom w związku z aktualną stawką WIBOR. Tym samym, należy rozważyć, czy nie negocjować z danym bankiem zmiany sposobu oprocentowania ze zmiennego na stałe. Z oświadczeń przedstawicieli instytucji bankowych wynika, że nie wykluczają one takiej możliwości, a co więcej często przychylają się do takich próśb swoich klientów.
Drugim wyjściem, jest wystąpienie do Sądu o unieważnienie umowy kredytowej z oprocentowaniem zmiennym opartym o wskaźnik WIBOR. Argumenty, które przemawiają za takim rozwiązaniem są w zasadzie analogiczne, jak te, na podstawie których unieważniane są tzw. kredyty frankowe. Przede wszystkim należy wskazać, że umowa kredytowa zawiera klauzule niedozwolone przez przepisy prawa i będące rażąco krzywdzące dla kredytobiorców – tzw. klauzule abuzywne. Podlegają one eliminacji z treści umowy z mocy samego prawa. Poza tym banki nieprawidłowo informowały klientów o ekonomicznych konsekwencjach zmiany wysokości oprocentowania oraz o faktycznej skali nieograniczonego ryzyka związanego ze zmienną stopą procentową – to również stanowi podstawę do unieważnienia zawartej umowy.
Dodać należy, że pojawiły się już pierwsze pozwy w tym zakresie, a Sąd Okręgowy w Katowicach w postępowaniu zabezpieczającym jako pierwszy uznał za w pełni zasadne racje przedstawione przez kredytobiorców.